Od kiedy tylko zaczęliśmy rozmawiać o organizacji wesela, wiedzieliśmy że tego dnia chcemy uniknąć blichtru, przepychu i pałacowego klimatu. To zupełnie nie nasz styl. Nasza wizja była następująca: ma być naturalnie, sielsko, swobodnie, blisko natury. Tego dnia najważniejsi mamy być my i nasi najbliżsi – łączące nas więzi, miłość ☺
Znalezienie miejsca, gdzie będziemy mogli zrealizować tę ideę okazało się jednak wyzwaniem. Rozważaliśmy różne koncepcje, w tym ślub w uwielbianej przez nas Toskanii. Możecie o tym przeczytać w jednym z pierwszych wpisów na blogu, o tu: https://honeytime.pl/2018/03/slub-za-granica/ Potem pojawił się pomysł wyprawienia wesela w przepięknym miejscu jakim jest Siedlisko Sobibór. Tu znajdziecie więcej informacji na jego temat: https://honeytime.pl/2018/04/w-poszukiwaniu-idealnego-miejsca-na-wesele-siedlisko-sobibor/ Niestety z różnych względów obie koncepcje okazały się nie być optymalne.
Po kilkumiesięcznych poszukiwaniach wszystko czego szukaliśmy odnaleźliśmy w maleńkiej wiosce położonej na końcu świata w paśmie Karkonoszy – Wleniu. To właśnie tu kilka lat temu powstał butikowy dom weselny Magdy i Mateusza Trojanowskich – Polna Zdrój. Gdy tylko przekroczyliśmy próg tego miejsca wiedzieliśmy, że znaleźliśmy to czego szukaliśmy: naturalność, sielskość, swobodę i bliskość natury.
Siedlisko usytuowane jest na skarpie, z której roztacza się przepiękny widok na góry. Oddalone od innych posesji, otoczone zielonym terenem, daje poczucie obcowania z naturą. Na terenie Polnej znajduje się miejsce na ognisko, duży, drewniany stół, bania, sauna fińska i atrakcja dla naszych najmniejszych gości (których może być dość sporo ☺) – domek na drzewie. Poza tym, z jednego z pomieszczeń jest wyjście na dość duży taras z wygodnymi fotelami.
Na tak zaaranżowanej przestrzeni bardzo nam zależało. Nie chcieliśmy, aby nasze wesele toczyło się w czterech ścianach. Chcieliśmy, aby było to swoiste garden party. Jednocześnie jednak baliśmy się organizować plenerowego wesela. Nie miałam zamiaru tego dnia dodatkowo stresować się prognozami pogody.
![Polna zdrój, chill room](https://honeytime.pl/wp-content/uploads/2019/01/1-2-512x1024.jpg)
We wnętrzach Polnej odnaleźliśmy też dokładnie to, czego szukaliśmy. Minimalistyczny, skandynawski styl w jakim urządzone jest siedlisko to zdecydowanie mój klimat. Butikowy dom weselny składa się z trzech pomieszczeń: sali do tańców, przeszklonej jadalni z wyjściem do ogrodu i chill roomu z kominkiem, z którego wychodzi się na wspaniały taras.
Wiem, że idea podziału sfer weselnych nie każdemu może przypaść do gustu. Większość wesel odbywa się w jednym, dużym pomieszczeniu – sali. Mi ten pomysł spodobał się jednak bardzo. Goście, którzy będą chcieli odpocząć od tańców i porozmawiać ze szklaneczką whisky lub wina w ręku będą mogli zaszyć się w chill roomie lub rozsiąść się w wygodnych fotelach na tarasie, gdzie zaczerpną też świeżego powietrza. W salonie swoje miejsce znajdą też na pewno najmłodsi weselni goście 😉
![Polna Zdrój](https://honeytime.pl/wp-content/uploads/2019/01/20190120_143015-512x1024.jpg)
Dodatkowo, ponieważ tylko obiad jest posiłkiem serwowanym, reszta dań będzie podawana w formie szwedzkiego stołu, trzy pomieszczenia oraz taras i stoły ogrodowe dają możliwość rozkoszowania się pysznym jedzeniem w dowolnym dla siebie miejscu, również na świeżym powietrzu ☺ Nie mam zaś wątpliwości, że każdy z naszych gości znajdzie coś, co urzeknie go w weselnym menu. Bo Polna Zdrój to nie tylko przepiękne wnętrza, widoki i natura, ale też pyszne jedzenie. Proste, a zarazem niebanalne. Właścicielka Polnej wydała nawet książkę kucharką, o której możecie przeczytać tu: https://honeytime.pl/2018/06/slow-life-z-widokiem-na-sniezke-czyli-polna-zdroj/
Nie możemy się już doczekać, by w tym urokliwym miejscu celebrować jeden z najważniejszych dni w naszym życiu. Będzie pięknie ☺
Only registered users can comment.