Strój

Nie mam co na siebie włożyć! Dylematy weselnego gościa (kobiety 😊)

10 maja, 2018

W co się ubrać na wesele?

Przeszło tydzień temu, weselem naszych znajomych rozpoczęliśmy sezon ślubny, a tym samym pierwszy raz w tym roku stanęłam przed dylematem –  bliskim pewnie każdej kobiecie – „co na siebie włożyć?”. Niby błaha sprawa – ubiór gościa weselnego, warto jednak poświęcić mu chwilę i z pewnym wyprzedzeniem przejrzeć czeluści swojej szafy. Zwłaszcza, że o ile weselny dress code dla panów jest dość prosty, to w przypadku pań możemy natrafić na kilka min. Pamiętajmy, że odpowiednio dobrana kreacja będzie wyrazem szacunku dla Pary Młodej, podkreśli wyjątkowość i odświętność tego najważniejszego dla nich dnia, a także zapewni nam komfort podczas całonocnej zabawy.

Sukienka na wesele

Jednym z przykładów weselnego faux pas jest biała sukienka. Biel tego dnia zarezerwowana jest tylko i wyłącznie dla Panny Młodej. To kolor czystości, niewinności. Kolor, który ma wyróżnić wśród tłumu weselników tą jedną, najważniejszą w tym dniu, osobę. Nawet jeśli biel doskonale podkreśla Twoją urodę i świetnie czujesz się w tym kolorze, białą kreację zostaw w szafie na inną okazję. Nie podpytuj Panny Młodej czy będzie jej przeszkadzać Twój biały strój. Wg mnie to faux pas do kwadratu. Postaw się w jej sytuacji: „czy byłabyś szczęśliwa, gdyby to na Twoim weselu, ktoś chciał wystąpić w białej sukience?”. Dla mnie jedyną dopuszczalną sytuacją, kiedy gość weselny może przybyć na uroczystość zaślubin w białym stroju jest wyraźna prośba Państwa Młodych. Wesela, gdzie nie tylko Panna Młoda, ale także Pan Młody i goście weselni ubrani są na biało, z roku na rok zdobywają coraz większą popularność. Biały kolor strojów ma podkreślić wyjątkowość dnia, a także dobrze komponować się z otoczeniem – bardzo często prośba o jasną kreację gości weselnych ma miejsce przy organizacji ślubów i wesel plenerowych, np. zaślubin odbywających się na plaży. Jednym z przykładów takiego wesela jest uroczystość Mariny i Wojtka Szczęsnych. Zdjęcia, które możecie wyszukać w Internecie prezentują się przepięknie.

Na liście zakazanych kolorów znajduje się też kolor czarny, kojarzony ze smutnymi uroczystościami. Tym razem więc „małą czarną” zostaw w szafie. Dwa razy zastanów się też przed założeniem kreacji w ostrym odcieniu czerwieni, która może być zbyt krzykliwa i od razu rzucać się w oczy, zwłaszcza na grupowym zdjęciu.  Zwraca na to uwagę między innymi Radzka – wrocławska youtubera w swoim weselnym poradniku. Jeśli w najbliższym czasie wybierasz się na wesele w roli gościa i masz dylemat co założyć, na pewno warto tam zajrzeć: https://www.youtube.com/watch?v=vYEnPa9WAgE&t=891s

Buty na wesele

Oprócz kolorów, weselnym faux pas może być również krój kreacji. Pamiętaj, wesele składa się z kilku części. Jedną z nich jest formalna część uroczystości odbywająca się w kościele lub w urzędzie. Wyzywająca, krótka, zbyt obcisła sukienka z dużym dekoltem będzie tu nie na miejscu.

Osobiście nie jestem też zwolenniczką strojów na wesele w duże, wyraziste wzory. Dla mnie takie motywy kojarzą się raczej z plażą i wakacjami niż z uroczystością zaślubin, ale to moje osobiste zdanie i żaden weselny dress code nie zabrania oczywiście, aby na naszej weselnej sukience pojawił się print np. w różowe flamingi 😉 Tym niemniej uważam, że na przykład angielska rodzina królewska tak dobrze zawsze wygląda na zdjęciach z różnych uroczystości między innymi dlatego, że panie wybierają kreacje w jednolitym kolorze.

Strój na wesele, sukienka chi chi london

Ja na nasze pierwsze tegoroczne wesele również wybrałam sukienki w jednolitym kolorze. W pierwszy dzień postawiłam na koronkową, jasnoniebieską kreację od Chi Chi London. Wybrałam fason, który doskonale pasuje do mojej sylwetki. Góra odcięta w talii i rozkloszowany dół nie przytłaczają mojej filigranowej figury i podkreślają dziewczęcą urodę. Mimo, że sukienka jest mocno rozkloszowana, jest bardzo wygodna. Wygoda weselnego ubrania jest dla mnie tak samo ważna jak jego styl. Wybierając strój na wesele mam zawsze na względzie to, że przyjdzie mi w nim spędzić cały dzień i noc.

Sukienka na poprawiny, ASOS

W dniu poprawin miałam zaś na sobie lejącą, jasno zielonkawą sukienką z ASOS. Ta sukienka, na cienkich ramiączkach, była już mniej zabudowana, ale drugiego dnia uroczystość zaślubin ma już mniej formalny charakter, więc można pozwolić sobie na nieco więcej 😉 Dodatkowym atutem obu sukienek jest to, że pięknie „kręcą się” w tańcu, co w przypadku moich deficytów tanecznych ma niebagatelne znaczenie.

Sukienki kupiłam w sklepach internetowych dających możliwość bezpłatnego zwrotu zakupionych towarów. Bardzo cenię takie rozwiązania, bo po otrzymaniu zamówienia możemy na spokojnie w domowych pieleszach przymierzyć zamówione kreacje oraz sprawdzić jakie dodatki (torebka, buty, biżuteria) najlepiej dopełnią nasz strój. Do sklepu stacjonarnego nie pójdziemy z całą kolekcją naszych butów i torebek, by sprawdzić, z czym nasza kreacja będzie najlepiej wyglądać. Przynajmniej ja już tak nie robię 😉

Zarówno sukienkę Chi Chi London jak i ASOS zakupiłam już jakiś czas temu i nasze tegoroczne wesele nie było pierwszą uroczystością, kiedy miałam je na sobie. Nie uważam, aby zakładanie weselnej kreacji kilkukrotnie należało do faux pas, nawet jeśli wśród gości są osoby, które widziały Cię już wcześniej w danym stroju. Skoro księżna Kate tak robi, ja też tak mogę 😉

Buty na wesele

Przy wyborze weselnego stroju dużą wagę przykładam natomiast do dodatków. Czasem zmiana torebki, butów czy biżuterii sprawia, że strój nabiera nowego charakteru. Często na jedno wesele zabieram ze sobą aż trzy pary butów: zakryte czółenka do kościoła, odkryte, delikatne sandałki do tańca i …. białe trampki 😀

Sukienka Chi Chi London i białe trampki

Od kilku wesel białe trampki są moim nieodłącznym atrybutem. Trafiają na moje stopy już po północy, kiedy nieformalna część uroczystości staje się jeszcze bardziej nieformalna 😉 Czasem pozwalam sobie również założyć moje białe trampki w dniu poprawin, kiedy wiem, że uroczystość tego dnia będzie miała już bardziej luźny charakter. Mam to szczęście, że kreacje, które zazwyczaj wybieram na wesele, mają kroje amerykańskich sukienek z lat 60, więc moje białe trampki wyglądają z nimi bardzo dobrze, a ja na parkiecie mogę poczuć się jak Baby z Dirty Dancing 😉 I wcale nie uważam, żeby ten element mojego stroju był weselnym faux pas, bo wbrew pozorom dress code obowiązujący na ślubach i weselach jest bardzo szeroki i elastyczny. Trzeba zachować jedynie trochę smaku i pamiętać, że w wybranej kreacji przyjdzie nam się bawić cały dzień i noc, wybierzcie więc taki strój, w którym będziecie czuć się pięknie i wygodnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *