Do ślubu zostało 9 miesięcy. Dokładnie 273 dni. Jeszcze niedawno było 365 dni i powstawał ten wpis. Co przez te 92 dni udało nam się przygotować? Czy zrealizowaliśmy wszystkie zadania, które wyznaczyliśmy sobie na minione trzy miesiące? Na czym będziemy się koncentrować w najbliższych tygodniach? Czas na kolejne podsumowanie naszych ślubnych przygotowań.
Minione trzy miesiące dla naszej dwójki było bardzo pracowite. Aktualne zobowiązania zawodowe skutecznie odciągały nas od weselnych przygotowań. Mimo to, udało nam się prawie całkowicie zrealizować trzy zadania wyznaczone na ten czas. W okresie od czerwca do lipca chcieliśmy odbyć nauki przedmałżeńskie, zrealizować pierwszy kurs tańca oraz wybrać zaproszenia.
Kurs przedmałżeński udało nam się odbyć już w lipcu. Zdecydowaliśmy się na nauki weekendowe. Spotkania miały miejsce tydzień po tygodniu. Po dwóch tygodniach otrzymaliśmy zaświadczenie potwierdzające odbycie kursu. O szczegółach możecie przeczytać w osobnym wpisie – tu. Katecheza obligowała nas również do uczestnictwa w dwóch spotkaniach w poradni naturalnego planowania rodziny. Jedno z takich spotkań mamy już za sobą. Pozostała jeszcze jedna wizyta.
W sierpniu rozpoczęliśmy też swoją przygodę z tańcem. Padło na walc wiedeński. Wybór kursu dokonał się trochę poza nami. Planowaliśmy, że swoją przygodę rozpoczniemy od uniwersalnego tańca użytkowego. Niestety, wakacje nie są najszczęśliwszą porą na zapisy na zajęcia grupowe (weźcie to pod uwagę planując swoje przygotowania). Finalnie nasze zajęcia z tańca użytkowego zostały odwołane z powodu zbyt małej liczby chętnych. Wtedy zdecydowaliśmy się na kurs walca wiedeńskiego w szkole Al – Mara pod opieką Andrzeja Pawlaka. Wszystkim z Wrocławia i okolic gorąco polecamy. Jeśli Andrzej nie stracił cierpliwości do naszej dwójki – pary totalnych antytancerzy – z Wami też sobie poradzi 🙂
Czas od czerwca do lipca upłynął nam również na poszukiwaniu zaproszeń. Po zamówieniu kilku próbek, dokonaliśmy ostatecznego wyboru. Jeśli tylko macie taką możliwość, zamawiajcie pojedyncze egzemplarze zaproszeń przed złożeniem finalnego zamówienia. My zdecydowaliśmy się na wersję zaproszeń, która przed otrzymaniem próbników raczej nie była naszym faworytem. Zdjęcia zamieszczone na stronach internetowych a rzeczywisty wygląd zaproszenia to czasem dwa różne światy 😀 Aktualnie zaś poznajemy tajniki polskiej gramatyki odnośnie odmiany nazwisk naszych gości 😀 Myślę, że niedługo na blogu pojawi się osobny wpis na ten temat, jak i post o samych zaproszeniach.
Oprócz nauk przedmałżeńskich, lekcji tańca i wyboru zaproszeń, w sierpniu udało mi się odwiedzić dwa pierwsze salony mody ślubnej. Misja poszukiwań sukni została rozpoczęta ☺ O tym jak przygotować się do pierwszej wizyty w salonie możecie przeczytać tu. Niestety, póki co, poszukiwania nie zakończyły się sukcesem. Jeszcze we wrześniu mam w planach odwiedzić kolejny salon. Być może tym razem uda mi się znaleźć tą jedyną. Trzymajcie kciuki ☺
Czerwiec – sierpień to także kolejne spotkania z florystykami. O tym jak przygotować się do takich spotkań pisałam w osobnym wpisie. Niestety nasze poszukiwania ciągle nie zakończyły się sukcesem. Ostateczny wybór florystyki to zdecydowanie jeden z punktów do zrealizowania na zbliżające się miesiące.
W najbliższym czasie, oprócz dalszych poszukiwań sukni ślubnej i wyboru firmy, która zadba o nasze kwiatowe dekoracje, chcielibyśmy skoncentrować się na przygotowaniu gadżetów, które ozdobią nasze miejsce wesela i ślubu, uatrakcyjnią całe wydarzenie oraz sprawią, że cała uroczystość będzie bardziej „nasza” (marketingowiec powiedziałby: „będzie spersonalizowana” ☺). Będzie trochę DIY ☺ (Asia, mam nadzieję że pomożesz☺). Chcemy przygotować iskierki miłości, pudełka na chusteczki do otarcia łez szczęścia oraz fotorelację przedstawiającą historię naszego związku. W planach mamy również wybór księgi gości, pudełka na koperty oraz pudełka na obrączki. Są to drobiazgi, do których ja jednak przywiązuję dużą wagę. Nie chciałabym więc zostawiać ich realizacji na ostatnią chwilę.
Jesienne wieczory planujemy umilać sobie zaś degustacją przeróżnych drinków. Jako, że planujemy organizację drink baru w stylu DIY, w najbliższym czasie chcielibyśmy ustalić menu drinków, które nasi goście będą mogli przygotować sobie podczas naszego wesela. To chyba jeden z przyjemniejszych punktów na naszej liście „TO DO” ☺
W planach jest również zrobienie rozeznania w ofercie tak zwanych „słodkich kącików” i zatroszczenie się o oprawę muzyczną w kościele. Po ostatnim weselu na którym byliśmy, a gdzie muzyka podczas mszy świętej była przepiękna, wiemy jakie to ważne ☺
Mimo, że planów jest dość sporo, planujemy też odpoczynek. Przełom września i października to w końcu długo wyczekiwany urlop. Dziś też będziemy się relaksować w niecodzienny sposób. Relacja na pewno znajdzie się na Instastory 😉 Mamy nadzieję, że tych kilka dni pozwoli nam się zregenerować i z nową werwą przystąpić do kolejnych działań, bo… do ślubu zostało już tylko 9 miesięcy ☺